Jestem trochę jak Mikulski

Wielu zapamiętało go jeszcze z Polskiego Radia Poznań (dziś Merkury), gdzie czytał swoje felietony jak „Poznańskie spacerki”. Od 1975 roku pan Adam był szefem Redakcji Publicystyki Kulturalnej i Teatru Telewizji Poznań. Oprócz dźwięku liczyła się też i wizja, czyli twarz, a ta zmienia się z wiekiem, ale charakterystyczny głos pozostał i dziś ludzie kojarzą go przede wszystkim z programem „Podaj łapę”.

– Jestem trochę jak Mikulski, który był dobrym aktorem, ale ludzie kojarzą go przede wszystkim z jego życiową rolą Hansa Klossa. Moją „życiową rolą” był program „Podaj łapę”, ale przecież interesuję się naukami przyrodniczymi, sztuką i literaturą. Robiłem reportaże kulturalne, a co sobotę prowadziłem „Spotkania z kulturą”, gdzie mówiłem: Witam Państwa serdecznie – zauważa Adam Kochanowski.

W programie „Podaj łapę” mówiło się przede wszystkim o psach, ale pojawiały się tam również koty i inne zwierzęta hodowane w domu.
– I ja witam Państwa wzięło się stąd, że najpierw pojawiało się logo Pedigree Pal sponsorującego program, potem pojawiała się bloohoundzica wołająca wow, a ja podłączałem się do niej mówiąc: I ja witam Państwa. Na początku były to programy studyjne, ale z czasem wyszedłem w plener.

Stałem się rozpoznawalny w tramwajach. Swego czasu, gdy z okien tramwaju pokazywałem przyjaciołom z Holandii Gdańsk i rozmawialiśmy po niemiecku ktoś mnie rozpoznał i zapytał: – kiedy będzie kolejny program? Inna zabawna historia zdarzyła mi się w Bułgarii. Szedłem z żoną w Warnie do Delfinarium. Milczeliśmy. Nagle obok nas przeszli tatuś z synkiem, który rzekł – Tatuś, patrz to ten pan od „Podaj łapę”. Daj spokój to jakiś Bułgar – odpowiedział jego ojciec, ale obaj szli za nami i w końcu, gdy zaczęliśmy z żoną rozmawiać ojciec przyznał synkowi rację. Podbiegł do mnie i powiedział: – Pan prowadzi program „Podaj łapę”. Poznałem pana po głosie. Tyle lat ten program się już nie ukazuje, a ludzie wciąż pytają, kiedy będzie następny – mówi Adam Kochanowski.