Z relacji policji wynika, że w mieszkaniu doszło do małżeńskiej sprzeczki, w efekcie której 37-letnia kobieta ugodziła nożem swego 47-letniego męża.
Jak podkreśla pełniąca obowiązki prokuratora rejonowego w Szamotułach prokuratur Anita Blajer-Lechwacka: – Ze wstępnych ustaleń wynika, że po małżeńskiej kłótni kobieta wzięła nóż i ugodziła swojego męża w klatkę piersiową, po czym wezwała pogotowie ratunkowe.
Kiedy na miejscu pojawili się ratownicy, było już jednak za późno. – 47-latek zmarł na miejscu, pomimo trwającej godzinę reanimacji – mówi Jacek Michałowski.
Mieszkańcy miasta są w szoku. – To nie była żadna patologiczna rodzina – mówi 67-letni mieszkaniec Wronek, zastrzegający anonimowość. – Małżonkowie czasem coś wypili, ale to w granicach rozsądku, jak w każdej normalnej rodzinie. Nie wierzę, że ta kobieta mogła zdecydować się na taki czyn – dodaje mężczyzna.
37-letnia kobieta trafiła już do aresztu na okres 3 miesięcy. Usłyszała już także prokuratorski zarzut zabójstwa.
– Kobieta przyznaje się do tego, że takie zdarzenie miało miejsce, ale nie przyznaje się do zamordowania swojego męża – mówi Anita Blajer-Lechwacka. – Za taki czyn grozi jej od 8 lat pozbawienia wolności nawet do dożywocia – dodaje.
Na korzyść kobiety może świadczyć tylko to, że działała w afekcie, pod wpływem silnych emocji. – Określą to biegli. Na mówienie o przyczynach tego zdarzenia jest zdecydowanie za wcześnie – ucina prokurator Anita Blajer-Lechwacka.
We wtorek została przeprowadzona sekcja zwłok zamordowanego mężczyzny. Jej wyniki dadzą odpowiedź na pytanie, czy ugodzenie nożem było bezpośrednią przyczyną jego śmierci. Biegli sprawdzą także, czy kobieta była poczytalna.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?