Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

30 III 2007 - JAK DOSZŁO DO PAPIESKIEJ WIZYTY W LICHENIU - Chciałbym to zobaczyć!

Izabela A. Kolasińska
Jan Paweł II był żywo zainteresowany budową nowej świątyni w Licheniu. – Chciałbym to zobaczyć! – powiedział przy obiedzie biskupowi włocławskiemu Bronisławowi Dembowskiemu.

Jan Paweł II był żywo zainteresowany budową nowej świątyni w Licheniu. – Chciałbym to zobaczyć! – powiedział przy obiedzie biskupowi włocławskiemu Bronisławowi Dembowskiemu. I stało się – 7 czerwca 1999 roku Papież wylądował w Licheniu.

Gospodarze Sanktuarium Maryjnego w Licheniu, księża marianie, do dziś uważają odwiedziny Papieża za prawdziwy cud. Nie jest łatwo umieścić taką małą miejscowość w programie papieskiej pielgrzymki i spełnić wszystkie warunki, jakich wymaga Watykan i służby dbające o bezpieczeństwo tak ważnego gościa. A jednak udało się.

Kropla drąży skałę

O rozpoczętej w połowie lat 90. budowie nowej, monumentalnej świątyni w Licheniu Papieżowi mówili duchowni i pielgrzymi na prywatnych audiencjach. Ale były to wszystko rozmowy nieoficjalne. Taki charakter miała również pogawędka przy obiedzie ówczesnego biskupa ordynariusza diecezji włocławskiej – Bronisława Dembowskiego. Jan Paweł II zainteresował się postępem prac przy budowie bazyliki.
– Chciałbym to zobaczyć! – powiedział następca św. Piotra. Biskup Dembowski odebrał to jako zachętę i przyzwolenie na zaproszenie Jego Świątobliwości, by podczas kolejnej pielgrzymki do Ojczyzny zatrzymał się w Licheniu.

Podziwiał bazylikę

Kiedy starania te zakończyły się sukcesem, rozpoczęły się wielkie przygotowania. Dla Papieża i jego świty wybudowano tuż przy klasztorze marianów dom, a w pobliżu bazyliki lądowisko dla helikoptera. Wszystko szło jak z płatka, nawet pogoda sprzyjała. Aż tu nagle w nocy z 6 na 7 czerwca przyszło gwałtowne ochłodzenie i opady. Dwieście tysięcy pielgrzymów zgromadzonych na placu przed budowaną bazyliką ukryło się pod parasolami i foliowymi płaszczami. Gospodarze drżeli, czy wszystko pójdzie jak należy, czy polowy ołtarz wytrzyma. Nic się nie stało. Jan Paweł II poświęcił mury nowej świątyni.
- Patrzę z podziwem na tę ogromna budowlę, która w swoim rozmachu architektonicznym jest wyrazem wiary i miłości do Maryi i Jej Syna. Bogu niech będą dzięki za tę świątynię! – powiedział Papież. Po wspólnej modlitwie i śpiewie zażartował: - To pielgrzym z Krakowa tak śpiewa, od dominikanów.
Po nabożeństwie Jan Paweł II odleciał śmigłowcem do Bydgoszczy i Torunia. Powrócił wieczorem na nocleg u gościnnych marianów.

Leń w Licheniu

Ksiądz Wiktor Gumienny, dziś kustosz Sanktuarium, a wtedy przełożony Domu Zakonnego, witał Jana Pawła II w progach klasztoru. – Widziałem, że Ojciec Święty jest fizycznie bardzo zmęczony, ale zadziwiła mnie jasność jego umysłu, jego poczucie humoru – podkreśla duchowny.
Podczas spotkania z marianami przy okazji robienia pamiątkowego zdjęcia, Ojciec Święty zażartował, że kiedy wjeżdżał do Lichenia wszyscy krzyczeli „Witamy Cię w Licheniu!”, a on zrozumiał „Witamy Cię, Ty leniu!”. Papież zaskoczył też gospodarzy, kiedy podczas kolacji, złożonej z bardzo wyszukanych dań, poprosił o... biszkopta i owocową herbatkę! Znalazły się po kwadransie.

Po owocach poznacie

Wizyta Papieża w Licheniu pomogła dokończyć budowę bazyliki. O Sanktuarium usłyszał cały świat. Pielgrzymi przyjeżdżali zobaczyć miejsce, które nawiedził Ojciec Święty, zostawiali ofiary na budowę. Budowniczy bazyliki też nabrali wiatru w skrzydła. W 2004 roku świątynia została konsekrowana, wkrótce potem wyniesiona do godności bazyliki mniejszej i obdarzona specjalnym odpustem, który obchodzony jest 2 lipca.
Innym owocem papieskiej pielgrzymki jest Centrum Pomocy Osobom Uzależnionym - dar księży marianów dla Ojca Świętego, w którym pomocy i wsparcia szukają tysiące ludzi. W Licheniu odnajdują zagubione człowieczeństwo i odzyskują wolność.

Święty jak On

Licheń tak jak cała Polska czeka na kanonizację wielkiego rodaka. W Sanktuarium o Janie Pawle II już mówi się „święty”.
– Karol Wojtyła był normalnym człowiekiem jak każdy z nas. Świętym był tylko dlatego, że potrafił otworzyć się na Boga – tłumaczy ks. Wiktor Gumienny. - My mamy dokładnie takie same możliwości jak On. Każdy z nas ma szansę być świętym.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto