Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

20 VII 2007 - DALSZY CIĄG SPRAWY LIDLA - Głowy lecą w konińskim urzędzie

Anna Pilarska
Prezydent Konina Kazimierz Pałasz odwołał z kierowniczego stanowiska Aleksandrę Wojciechowską, architekta miejskiego. Tłumaczy to utratą zaufania do podwładnej, która skrytykowała, wbrew władzom miasta, budowę marketu ...

Prezydent Konina Kazimierz Pałasz odwołał z kierowniczego stanowiska Aleksandrę Wojciechowską, architekta miejskiego. Tłumaczy to utratą zaufania do podwładnej, która skrytykowała, wbrew władzom miasta, budowę marketu Lidl na konińskiej starówce.

Pod koniec minionego tygodnia Aleksandra Wojciechowska, otrzymała nagle propozycję przejścia na niższe stanowisko do innego wydziału w Urzędzie Miejskim.
- Czuje się strasznie - mówi była architekt miejska. - W ciągu jednego dnia musiałam opuścić pokój, przydzielono mi biurko w sekretariacie innego wydziału bez zakresu obowiązków.

Na podjęcie decyzji w sprawie nowej ,,oferty" pracy w Wydziale Działalności Gospodarczej i Rozwoju ma czas do połowy września. Obowiązki architekta miejskiego pełni teraz Małgorzata Sztuba, wcześniej zastępca kierownika.

W ciągu najbliższego miesiąca prezydent zamierza ogłosić konkurs na nowego architekta miejskiego. Uważa, że nie może współpracować z osobą, do której stracił zaufanie, po sprawie Lidla. Gospodarz miasta odwołuje się do opinii wojewody, który w budowie marketu w starej zabudowie miasta, również nie zauważył żadnych uchybień.

Innego zdania są natomiast opozycyjni wobec prezydenta radni, na czele z Mariolą Rakiewicz, która zarzuciła władzom miasta bezprawną budowę na starówce. Po jednej z sesji Rady Miasta, podczas której architekt miejska odpowiadała na pytania radnych dotyczących wydania pozwolenia na kontrowersyjną budowę, jej kontakty z prezydentami znacznie się pogorszyły.

- To dla mnie kara dyscyplinarna, na którą nie zasłużyłam. Nie popełniłam żadnego przestępstwa. Odpowiedziałam radnym na pytania dotyczące marketu. Nie czuję się winna - uważa A.Wojciechowska. - Jestem pracownikiem mianowanym i nie można w taki sposób zdegradować pracownika.

Prezydent twierdzi jednak, że w sprawie Lidla, pani architekt ociągała się z wydaniem pozwolenia i stwarzała przeszkody w jego wydaniu, choć wszystko odbywało się zgodnie z prawem. Zgodę na budowę marketu wyraził wojewódzki konserwator zabytków, którego zdanie w tej sprawie było, zdaniem prezydenta, kluczowe. Najgorsze okazało się jednak komentowanie tej sprawy podczas burzliwej sesji konińskiego samorządu.

- Na zapytania radnych od kiedy wiedziałam, że chodzi o budowę Lidla odpowiedziałam prawdę - mówi A. Wojciechowska. - Nie ja byłam problemem w tej sytuacji.
- Architekt miejski powinien rozstrzygać wątpliwości drogą prawną - odpowiada prezydent. - Dla pani Wojciechowskiej najlepszą droga była ucieczka od sprawy. Osoba, która podważa albo wyszukuje przeszkody prawne sama sobie wystawiła świadectwo.

Architekt miejska nie wyklucza odwołania się w tej sytuacji do Sądu Pracy. Obecnie jest na zwolnieniu lekarskim. W jej obronie wystąpiła tymczasem konińska radna - Mariola Rakiewicz, która na początku tego roku zarzuciła miejskim władzom, że dopuściły do bezprawnej budowy marketu w starej zabudowie Konina.

- Dlatego będę wspierać architekt miejską, aby nie zadziałał zły sygnał dla innych urzędników w mieście, że nie można informować radnych, zatajać informacje bądź mówić nieprawdę. Bo jeżeli będą robić inaczej to spotka ich to, co panią architekt - podsumowała Mariola Rakiewicz.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto