Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

11 VII 2008 - W WODZIE NIE MA SINIC - Za rok jeziora będą głębsze

Ola Braciszewska
Rozpoczął się sezon wakacyjny. Wraz z nim przyszła chęć wodnych szaleństw. W regionie konińskim na brak jezior, a co za tym idzie kąpielisk narzekać nie można.

Rozpoczął się sezon wakacyjny. Wraz z nim przyszła chęć wodnych szaleństw. W regionie konińskim na brak jezior, a co za tym idzie kąpielisk narzekać nie można. Należy jednak pamiętać, że w każdym z nich kryć się mogą niebezpieczne bakterie. Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu letniego, Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny przebadał siedem akwenów w regionie konińskim. Pod jego lupą znalazło się jezioro Budzisławskie, Gosławickie, Mikorzyńskie, Mąkolno, Ślesińskie, Wilczyńskie i Pątnowskie. Badania nie wykazały żadnych nieprawidłowości.

- Kąpieliska zostały przebadane pod względem organoleptycznym i mikrobiologicznym. W żadnym z nich nie stwierdziliśmy obecności sinic - mówi Jolanta Walkusz, państwowy powiatowy inspektor sanitarny.
W regionie znajduje się około 20 strzeżonych kąpielisk. Wszystkie zaczęły działać wraz z pierwszym dniem lipca. Można je odwiedzać codziennie od godz. 10 do 18.
Zanim jednak zostały otwarte, swoją kontrolę przeprowadziło Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Badano przede wszystkim stan sprzętu ratowniczego oraz odpowiednie przygotowanie basenów i ośrodków wypoczynkowych.
WOPR odwiedził większość kąpielisk działających w powiecie konińskim, tureckim i słupeckim. Przed kontrolą są jeszcze ośrodki w powiecie kolskim.
Zdaniem Stanisława Zielińskiego, wiceprezesa do spraw szkolenia w zarządzie rejonowym konińskiego WOPR, wszystkie kąpieliska są prawidłowo przygotowane do sezonu letniego. W niektórych ośrodkach brakuje jeszcze tylko odpowiedniej liczby ratowników.
- Każde kąpielisko musi być zabezpieczone przez dwóch ratowników. Jeden musi pilnować plażowiczów od strony lądu, a drugi z wody - mówi Stanisław Zieliński.
Mimo odpowiedniego przygotowania akwenów, pojawił się problem spędzający sen z powiek przede wszystkim właścicielom i dzierżawcom ośrodków wypoczynkowych. Poziom wody w konińskich jeziorach regularnie spada. Najgorzej jest w jeziorze Głodowskim, Wilczyńskim i Budzisławskim.
Jak informuje Stanisław Zieliński, niewiadomo z czego wynika ciągle spadający poziom wody. Przypuszcza, że przyczyną mogą być uwarunkowania geologiczne.
Niedługo jednak sytuacja powinna się poprawić. Najprawdopodobniej w przyszłym roku woda w trzech zagrożonych akwenach zostanie uzupełniona. Woda zostanie przepompowana z odkrywki Jóźwin II. Inwestycja będzie kosztowała 10 milionów złotych. Połowę potrzebnej sumy przekaże Kopalnia Węgla Brunatnego "Konin". Resztę sfinansują samorządy gminne.

Państwowa Inspekcja Sanitarna w Konienie ostrzega przed kąpielami w mętnej, zielono-turkusowej wodzie. Jeziora są badane co dwa tygodnie. Sinice najgroźniejsze są w okresie kwitnienia. Wydzielają toksyny, które uszkadzają układ nerwowy, wątrobę i drogi żółciowe. Po kąpieli w wodzie z bakteriami na ciele wystąpić może świąd i pokrzywka.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto